1924 Władysław Reymont
Nagrodzony za wybitny epos narodowy, powieść „Chłopi”.
Władysław Stanisław Reymont (prawdziwe nazwisko: Rejment) – polski powieściopisarz i nowelista. Urodzony 6 maja 1867 roku (Kobiele Wielkie – gubernia piotrkowska), zmarł 5 grudnia 1925 roku (Warszawa).
Reymont urodził się w 1867 r. w zdeklasowanej rodzinie szlacheckiej, jego ojciec – wiejski organista z trudem wykarmić mógł dziewięcioro dzieci. Chłopiec wysłany został wcześnie do Warszawy, by terminować tam u mistrza krawieckiego. W 1884 r. otrzymał tytuł czeladnika i na tym skończyło się jego oficjalne wykształcenie. Władysław, który uwielbiał czytać książki nie chciał się jednak pogodzić z losem rzemieślnika. Opuścił dom, w którym drażniła go dyscyplina ojca i pobożność matki, aby pod zmyślonym nazwiskiem Urbański – wybrać życie wędrownego aktora w objazdowej trupie teatralnej. Później przez kilka miesięcy przebywał jako nowicjat u paulinów w Częstochowie, ale przed złożeniem ślubów zakonnych opuścił klasztor. Wiadomo też, że uczestniczył jako medium w zagranicznej wyprawie niemieckiego spirytysty Puszowa. W tym czasie przeżył również wiele przygód i skandali miłosnych. W końcu zatrudnił się jako pomocnik dróżnika linii Warszawsko-Wiedeńskiej, pracując najczęściej na odcinku Koluszki-Skierniewice – we wsi i przy stacji kolejowej Krosnowa, niedaleko wioski Lipce (nazywającej się dzisiaj Lipce Reymontowskie). Wówczas też zaczął pasjami pisać powieści, dramaty, opowiadania i wiersze, które – jak sam wspominał – darł i palił.
W 1892 r. Władysław Reymont pod nieco zmienionym nazwiskiem Reymont (ze względu na niechęć ojca do jego „eksperymentów” literackich) opublikował swoją pierwszą nowelę „Wigilia Bożego Narodzenia”, a rok później – mając za jedyny kapitał 3 ruble 50 kopiejek oraz teczkę rękopisów – ruszył do Warszawy „zdobywać świat”. Z wydaniem pierwszych nowel miał kłopoty, dopiero jego reportaż „Pielgrzymka do Jasnej Góry”, napisany w 1894 r. za radą Antoniego Świętochowskiego i wydrukowany w „Tygodniku Ilustrowanym” otworzył przed nim drogę do literackiej kariery. Wkrótce potem Reymont otrzymał pierwsze zamówienie na książkę i w 1896 r. została wydana powieść „Komediantka”, w której wykorzystał swoje doświadczenia z pracy aktorskiej. Rok później dopisał do niej ciąg dalszy – powieść „Fermenty”. Jak zauważył Julian Krzyżanowski, w utworach tych Reymont „poruszał sprawę u schyłku XIX w. przewijającą się wielokrotnie w powieściach i dramatach – sprawę buntu młodych kobiet, ponoszonych przez temperament erotyczny maskowany aspiracjami artystycznymi, jednostek szamocących się z konwenansami, by ostatecznie albo zmarnować się, albo po przebyciu „fermentów” psychicznych pogodzić się z szarą codziennością”.
W 1899 r. Reymont wydał powieść, która przyniosła mu z czasem olbrzymią popularność – „Ziemię obiecaną”. Odszedł w niej od naturalizmu i symbolizmu, by w sposób realistyczny przedstawić szeroką panoramę robotniczego miasta w okresie rewolucji przemysłowej i dzikiego kapitalizmu. Bohaterem zbiorowym tej powieści-reportażu jest miasto Łódź. Książkę spopularyzował zwłaszcza nakręcony w latach 70. film Andrzeja Wajdy pod tym samym tytułem.
W 1900 r. we Włochach pod Warszawą Reymont uległ wypadkowi kolejowemu, z którego wyszedł z licznymi obrażeniami. Wypadek miał jednak i swoje dobre strony: dzięki odszkodowaniu uzyskanemu od kolei pisarz mógł zabezpieczyć finansowo swoją przyszłość oraz unieważnić poprzednie małżeństwo swojej ukochanej, Aurelii Szacnajder, z którą pobrał się w 1902 r. Późniejsze lata spędzał na przemian w Polsce, we Włoszech i we Francji, pisząc swoje największe dzieło, powieść „Chłopi”, którego kolejne cztery tomy wydał w latach 1902-1909. Nikt w literaturze polskiej nie przedstawił prawdziwiej życia wiejskiego, wpisanego w cykliczność pór roku i porządek ludowych świąt oraz obrzędów. Dzieło nie wymagało od pisarza specjalistycznych studiów, sam bowiem znał doskonale życie wsi i chłopów, a za pierwowzór do powieści posłużyły mu owe Lipce w Łowickiem, niedaleko których pracował jako dróżnik. Nie na darmo „Chłopi” nazywani są „wielkim malowidłem epickim”, bowiem Reymont-prozaik nie był ani psychologiem, ani socjologiem, ale malarzem. Julian Krzyżanowski porównywał nawet jego opisy przyrody do mickiewiczowskich w „Panu Tadeuszu”. Nie zapominajmy jednak, że powieść początkowo została w Polsce przyjęta niechętnie, uznano ją za arcydzieło dopiero po licznych przekładach i entuzjastycznych recenzjach za granicą. Reymont nie miał w swojej ojczyźnie szczęścia do krytyków. Pisał w liście do Kornela Makuszyńskiego: „Któż się to i kiedy naprawdę interesował mną i moimi pracami? I nie byłem „socjałem” ni Żydem, ni partyjniakiem. Czy można, brać takiego matołka pod uwagę?”. Nawet Jodełka-Burzecki, wielki popularyzator Reymonta, pisał o nim: „Na szczęście ten ćwierćinteligent, traktowany z pogardą przez profesjonalistów literatury, posiadał wielki talent pisarski, który zastępował mu i wykształcenie teoretyczne, i oczytanie – w rezultacie chronił go przed popadnięciem w grafomanię”.
Kolejne utwory, napisane po 1909 r., nie dorównywały już artystycznie ‚Chłopom”. Do najbardziej udanych należą powieści: „Marzyciel” (1910) i „Wampir” (1911) – gotycka powieść, wykorzystująca spirytystyczne doświadczenia pisarza. Podczas I wojny światowej Reymont przebywał w Warszawie, gdzie pełnił dość wysokie funkcje, pisząc jednocześnie trylogię historyczną pt. „Rok 1794” poświęconą insurekcji kościuszkowskiej. Akcja utworu urywa się niespodziewanie na powstaniu ludu w Warszawie, co Krzyżanowski tłumaczy tym, „iż powieściopisarz wkroczył w dziedzinę dla siebie za trudną, wymagającą nie tylko dużej wiedzy historycznej, ale również kultury umysłowej, której Reymont nie miał”. Podkreślając niedostatki psychologicznej warstwy utworu krytyk zwrócił jednocześnie uwagę na mistrzostwo opisu, zwłaszcza w scenach obyczajowych i batalistycznych.
Oprócz powieści, które stanowią niemal połowę jego dorobku, Reymont tworzył również nowele, które wydał w kilkunastu tomach. W wielu z nich dał się poznać i jako wnikliwy psycholog, czego zawsze brakowało jego powieściom. Pisał również reportaże, z których sporą popularnością cieszył się utwór „Z ziemi chełmskiej”, opublikowany pierwotnie w 1909 r. w „Tygodniku Ilustrowanym” i wydawany kilkakrotnie w okresie międzywojennym, opowiadający o prześladowaniu przez władze carskie grekokatolików na Chełmszczyźnie.
W 1924 r. Władysław Reymont wyróżniony został literacką Nagrodą Nobla za wybitny epos narodowy, powieść „Chłopi”. Jak napisał jeden ze złośliwych publicystów amerykańskich: „było dwóch głównych kandydatów do nagrody – Stefan Żeromski i Władysław Reymont, ponieważ jednak większość Polaków wolała Żeromskiego, jurorzy wybrali Reymonta”. Z powodu ciężkiej choroby laureat nie mógł przybyć na uroczystość. Zmarł w roku następnym w wieku 58 lat, do czego w znacznym stopniu przyczynił się jego alkoholizm.
właśnie pomogłeś mi w pisaniu referatu o noblistach, a właściwie nie mi ale mojej 8-letniej córce,świat zwariował…dzięki
Wałęsa to jeszcze jakoś ujdzie. Choć i tak nie uważam go za kogoś tak wielkiego, jak ludzi którzy za nim stali, w których imieniu działał, bo sam nic nie znaczyl. Ale Nobel dla Obamy…?!
spoko kondzio zgadzam się z tobą…lecz nie z tym że się nie należy dla poetów nagrody nobla…
Żeby zrobić (napisać) dobrą powieść lub opowiadanie trzeba się nad tym głowić i zastanowić jak to rozegrać…
weż się ogarnij jula to jest nie prawda oni na to zasługują nie to co ty. zresztą niektórym się to podoba a nie którym nie mi tam się podoba że jest coś takiego jak ktoś coś zrobił niesamowitego to ma a jak ktoś nie to niema
On miał super nudne życie!!!!
Eheheheheeh nic mi nie pomogło tylko czas straciłem bo na siłke miałem iść 😛
kondzio,masz prawo tak myśleć ale niektóre dzieła są niesamowite i naprawdę zasługują na nagrodzenie i rozgłos,a niektóre wynalazki jak np. rozszczepienie atomu nic światu dobrego(dotychczas) nie przyniosło a natomiast dzieła literackie zawsze dużo dobrego przynoszą.
I ktoś powie na odwrót- po co komu książki. Właściwie te rzeczy nie są najważniejsze, ale jeśli ktoś poświęcił w danej dziedzinie życie na rzecz porzytku publicznego to należy to wynagrodzić.
Kondzio jak taki jesteś mądry to napisz mi tu coś . Ja żeby zrobić zadanie z matematyki nie mam problemu ale żeby napisać wiersz to nie daje rady więc nie wymądrzaj się tak . Bo do pisania też trzeba dużo pracy i dla niektórych to jest nieosiągalne bo formułek nietrudno się nauczyć
Ja nie mam problemu ani z matmą, ani z polskim, ani z przyrą, ale z plastyki trochę gorzej, że o muzyce nie wspomnę. To kwestia ciebie i przypadku w czym będziesz dobry i tobie to pozostaje.
Sorry , ale nic się z tego nie dowiedziałam na zadanie domowe z Polaka . Dziękuję Bardzo . ; ] /
Ja uważam, że takie coś jak „literacka nagroda nobla” powinno zostać wycofane. Jak można porównywać nagrodę nobla Marii Skłodowskiej-Curie z nagrodą nobla jakiegokolwiek pisarza(wybierzcie sobie jakiegoś). Ona poświęciła na to swoje życie, i to dosłownie, a pisać każdy może, potrzeba tylko odrobina chęci, a nauczyć się fizyki czy chemii to jest dla większości ludzi nieosiągalne.
a jak można to porównać do pokojowej nagrody nobla Lecha Wałęsy są kategorie ktoś to wymyślił i działa Nobel i już nie pisz bredni człowieku
Tak- napisanie książki zajmuje 0,0001 milisekundy, a prowadzenie badań całe życie.
Z tym pierwszym się nie zgadzam, z drugim- tak.
Dobre!!!
Dzięki tobie będe miał odp. na zad. domowe!
szkoła w bądkowie jest jego jmieniem